środa, 18 lutego 2015

[Pocałowała mnie w policzek.]



 


.........................................................................

*Camila*


 Mamy teraz zajęcia z Angie. Dostaliśmy od niej zadanie, w którym mamy zaprezentować za tydzień dowolnie wybraną przez nas piosenkę. Może to być cover jakiejś znanej piosenki lun utwór napisany przez nas. Nie dawno napisałąm jedną piosenkę. Mam nadzieję, że spodoba się zespołowi, w którym będę. 

Poczułam jak ktoś szturrcha moje ramię. Odwróciłam się - to była Francesca. Spojrzałam na czarnowłosą pytającym wzrokiem, a ona powiedziała: 
- Będziemy w zespole razem z Maxim? - spytała
 - Pewnie. - Uśmiechnęłam się szczerze w jej stronę.




*Naty*

Quién le pone límite al deseo
cuando se quiere triunfar
No importa nada, lo que quiero
es cantar y bailar

La diferencia está aquí dentro,
en mi circuito mental
Soy una estrella destinada a brillar

Oh, oh, oh, somos el éxito
Oh, oh, oh, somos magnéticos
Oh, oh, oh, somos lo máximo
Como sea, dónde que sea, voy a llegar.



Czemu ja śpiewam tą piosenkę? Przecież ona nie ma nic wspólnego ze mną. Nie jestem gwiazdą i nigdy nią nie będę... Chciałabym, ale jestem zbyty nieśmia i właśnie dlatego jestem cieniem Ludmiły. Nie chcę się jej przeciwstawiać, bo wiem, że jest wybuchową osobą. Nie boję się, że mi krzywdę zrobi, ale wiem bardzo dobrze do jakich innych rzeczy jest zdolna. 

Nagle obok usiadł Leon. Wyglądał inaczej niż, gdy jest przy Ludmi. Wyglądał jakoś tak ... szczęśliwiej? Nie wiem czy to dobre określenie.
- Ładnie śpiewasz. Prawdę mówiąc chyba nigdy nie słyszałem jak śpiewasz solo. - to prawda. Na żadnym występie nie zaśpiewałam chociaż jednego wersu sama. Za bardzo się stresuję. Zawsze śpiewałam w refrenie albo robiła chórki.

Uśmiechnęłam się i rzuciłam krótkie dzięki.
- Mam pomysł. Widzę, że jesteś nieśmiała, więc spróbuje to zmienić i dziś po szkole zabiorę cię w miejsce, do którego ostatnio często chodzę. Co ty na to? - zaproponował, a ja się zgodziłam.



*Maxi*

Spotkałem się Restóbarze z Cami i Fran, aby omówić z nimi zadanie od Angie. Camila pokazała nam piosenkę, ktróą ostatnio napisała. 

 Ahora, sabes qué
Yo no entiendo lo que pasa
Sin embargo sé
Nunca hay tiempo para nada
Pienso que no me doy cuenta y le doy
mil una vueltas
Mis dudas me cansaron ya no esperaré...

  Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que siento, todo, todo...
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que tengo
Nada me detendrá

  Ahora ya lo sé
Lo que siento va cambiando
Y si el miedo que
Abro puertas, voy girando
Pienso que no me doy cuenta
y le doy mil y una vueltas
Mis dudas me casaron, ya no esperaré...

  Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy

Y vuelvo a despertar...
en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar (No quiero parar)
ni un segundo, (No voy a parar...)
mi destino es hoy (No, no, no)
Y vuelvo a despertar (No voy a parar)
en mi mundo (No quiero parar...)
siendo lo que soy (No, no, quiero parar...)
Y no voy a parar (No, no, quiero parar)
ni un segundo, (No voy a parar...)
mi destino es hoy (No...!)
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que siento, todo, todo...
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que tengo
Nada me detendrá

Cami. - spojrzała się na mnie, a ja zaniemówiłem. 

- Wydusisz to w końcu?

- Tak, tak. Przepraszam. No chciałem powiedzieć, że ta piosenka jest świetna. - pochwaliłem ją.

Widać było, że jest zadowolona z tego co powiedziałem. Cieszę się, że mogłem wywołać uśmiech na jej twarzy. Nigdy wcześniej nie zwracałem uwagi na to jakie ma piękne oczy. Mógłbym wpatrywać się w nią godzinami. Ba! Całymi dniami i nie miałbym dość. Ale nie mogę jej tego powiedzieć, bo mógłbym zepsuć to co jest między nami teraz. Przecież nikt nie powiedział, że ona też coś do mnie czuje. A jeśli czuje to może to być tylko przyjaźń.

- Maxi ma rację. To jest świetne. Masz podkład do tego? - spytała się jej Francesca, a ona kiwnęła na nie.

I tu pojawiam się ja - wraz ze swoim wielkim talentem do tworzenia taki rzeczy. No i ze skromnością. Hah. Mam już pomysł na podkład. Wyjdzie z tego piosenka, do której każdy będzie chciał zatańczyć.

- Nic nie szkodzi. Ja mogę zrobić podkład. - powiedziałam.

- Naprawdę? Dziekuje! - pocałowała mnie w policzek.

- Camila, a może ty ją zaśpiewasz sama, a my Ci będzie akompaniować? - zaproponowała czarnowłosa.

- Jestem za. - powiedziałem

- Wiecie.. - zaczęła. - Ja myślałam nad tym, aby Fran ją zaśpiewała. - oznajmiła

Włoszk się zdziwiła. Wzięła jeszcze raz kartke z piosenką do ręki i zaczęła ponowne analizować tekst nucąc go pod nosem. Gdy skończyła spytała:

- Jesteś pewna? -spojrzała na argentynkę.

- W stu procentach.

- No dobrze. Mogę go zaśpiewać, ale mam jeszcz jedno malutkie pytanie. - pokazała za pomocą kciuka i palca wskazującego jakie pytanie jest "małe"

- No mów. - powiedziała Camila uśmiechnięta .

- Mogę ją przerobić na włoski? - przymrużyła oczy.


- No jasne! Zaśpiewaj ją w tym języku, w którym bardziej ją czujesz. - przytuliła Francesce.



.............................................


szczerze? Nie jestem zadowolona.

Mogłabym dostać chociaż 5 komentarzy?

6 komentarzy:

  1. Podoba mi się :) Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi nie ;-;
      Wyszedł beznadziejnie
      To chyba najgorszy rozdział jaki kiedykolwiek na tego bloga dodałam

      Usuń
    2. Niee! Mi się podoba!

      Usuń
    3. No własnie - tobie .
      Jest tak okropny , że prawie nikt go nie skomentował.

      Usuń